poniedziałek, 31 grudnia 2012

Wyrok

„Dnia 18 lutego 1945 r. Wojskowy Sąd 1 Armii Wojska Polskiego ustalił na przewodzie sądowym, że oskarżony (…) publicznie, w obecności żołnierzy swojej jednostki, będąc zastępcą dowódcy kompanii do spraw polityczno-wychowawczych znieważał ustrój Państwa Polskiego, wychwalał rząd emigracyjny, czym popełnił przestępstwo przewidziane art. 103 KKWP. Na podstawie powyższych Sąd orzekł Józefa Rogalskiego syna Michała skazać (…) na karę więzienia przez lat dziesięć, (…) na karę pozbawienia praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na przeciąg lat trzech oraz na przepadek całego mienia (…).”

Piątek, 28 grudnia 2012 r. Po trwającej blisko rok kwerendzie Instytut Pamięci Narodowej udostępnił mi część dokumentów dotyczących pradziadka Józefa Rogalskiego, podoficera zawodowego, więźnia politycznego w latach powojennych, zmarłego w marcu 1946 r. podczas odbywania kary we Wronkach. W osłupienie wprawia tempo następujących po sobie wydarzeń: przesłuchanie w prokuraturze wojskowej, aresztowanie, niepodlegający apelacji wyrok sądu wojskowego, wreszcie – osadzenie w więzieniu. Kilkanaście dni, które na zawsze już boleśnie odcisnęły swoje piętno w historii rodziny.

Po prawie siedemdziesięciu latach od śmierci Józefa w moich rękach znalazły się dokumenty z jego procesu. Przed oczami mam nazwiska składu orzekającego, oskarżyciela, świadków, wreszcie – jego zwierzchnika-donosiciela. Wpatruję się w opinię lekarza więziennego, który jako przyczynę zgonu podał gruźlicę płuc i jelit. Co faktycznie kryje się pod tym stwierdzeniem? Przyglądam się wreszcie prośbie skierowanej do prokuratury o ułaskawienie pięciu więźniów z Wronek. Nazwisko mojego pradziadka zostało przekreślone – nie doczekał bowiem rozpatrzenia wniosku.

Przykre, że ani żona, ani żadne z trojga dzieci Józefa – wśród nich moja babcia, która zmarła w sierpniu 2004 r. – nie doczekali momentu odtajnienia materiałów z procesu. Nigdy nie poznali prawdy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz