piątek, 14 grudnia 2012

„Pozbawił się życia wystrzałem z rewolweru”


„W jednym z poznańskich komisariatów MO zgłoszono, że w mieszkaniu przy ul. Browarnej (…) znajduje się trup mężczyzny. Przybyła na miejsce milicja stwierdziła, że jest to niejaki Antoni Rogalski, zamieszkały tamże, który pozbawił się życia wystrzałem z rewolweru. Dalsze dochodzenie w celu ustalenia przyczyny samobójstwa w toku.”

Takiej treści artykuł znalazłem dzisiaj w archiwalnym wydaniu Głosu Wielkopolskiego z 10 stycznia 1948 r. Moją uwagę przykuł sensacyjny tytuł: „Pozbawił się życia wystrzałem z rewolweru”Wzmianka bez cienia wątpliwości dotyczy brata mojego pradziadka, którego historię próbuję od dłuższego czasu odtworzyć! Bezpardonowa dziennikarska demaskacja – upubliczniająca nazwisko i dokładny adres samobójcy – jest dla mnie dzisiaj miłą niespodzianką. 

Pomysł, żeby sprawdzić lokalne gazety przyszedł mi do głowy dopiero wczoraj. Poznańska biblioteka miejska przechowuje wszystkie archiwalne numery najważniejszych dzienników wielkopolskich. Liczyłem, że rodzina zamieściła nekrolog, informujący o śmierci brata mojego pradziadka, Antoniego. Datę zgonu  podobnie zresztą jak jego imię – poznałem zaledwie kilkanaście dni temu. Okoliczności, w jakich zakończył życie, były jedynie domysłem. Tymczasem natknąłem się dzisiaj na wiadomość, która rozwiała zupełnie moje wątpliwości i odsłoniła nowe fakty.

Ulica Browarna leży w poznańskim Antoninku. Trop był więc słuszny. Proboszcz tamtejszej parafii nie znalazł w księdze zgonów z 1948 r. Antoniego Rogalskiego. Samobójcza śmierć prawdopodobnie była powodem, dla którego odmówiono mu katolickiego pogrzebu. Teraz czekam na odpowiedź od zarządcy pobliskiego cmentarza komunalnego. Grób prawdopodobnie się nie zachował, ale może księgi cmentarne powiedzą coś więcej. Przypuszczalnie nawet najbliższa rodzina, w tym moja babcia, nie uczestniczyła w pogrzebie Antoniego...

Sprawdziłem – pod adresem, gdzie – jak przeczytałem w artykule – mieszkał i zastrzelił się mój krewny, stoi dzisiaj piętrowy dom  jednorodzinny…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz