sobota, 5 marca 2011

Groby mówią

Cmentarz parafialny w Szamotułach. Jedno miejsce, w którym, kończąc ziemskie życie, spotkały się dziesiątki osób z mojej rodziny – moi prapradziadkowie, pradziadkowie, dziadkowie, inni krewni – bliżsi i dalsi. Niektórych znałem osobiście, niektórych poznaję dopiero po ich śmierci, przeszukując księgi metrykalne. Wiele grobów tych osób już nie istnieje. Przez lata były zaniedbane i nieopłacane. W ich miejscu wyrosły nowe pomniki, obcych mi osób. Taka kolej rzeczy – ciężko byłoby zadbać o nie wszystkie. Jak wytłumaczyć jednak, kiedy znikają za wcześnie, podczas gdy obok żyją jeszcze najbliżsi?

W 1942 r. jako kilkumiesięczne dziecko zmarła siostra mojego taty, Bożena. Przez wiele lat jej grób był usypany z ziemi, porośnięty bluszczem. Po śmierci moich dziadków, pochowanych na tym samym miejscu w latach 70. i 80., na lastrykowym pomniku imię ich córki zniknęło. Nie ma go tam zresztą do dziś. Tymczasem wystarczyłoby tych kilka dodatkowych liter i cyfr, by choć trochę przedłużyć pamięć o zmarłej krewnej.

Na innym grobie rodzinnym udało się przywrócić wymazane imiona i nazwiska moich prapradziadków. Właściwie nie wiadomo, dlaczego gdy umierał mój pradziadek, potem dziadek i prababcia, wymazano ślad po spoczywających tu najdłużej – Benonie i Łucji Styzińskich. Na szczęście jednak nie zapomniano, że w grobie pochowanych jest więcej osób niż wskazywał napis na płycie. Nazwisko prapradziadków dopisane zostało po pogrzebie mojej babci w 2004 r., gdy stawiany był nowy pomnik.

Przeraziłem się również, gdy okazało się, że od dłuższego już czasu – nawet nie wiadomo dokładnie jakiego – nie istnieje grób brata mojej babci, zmarłego w latach 40. Tym bardziej że poza moją babcią miał on jeszcze dziewięcioro rodzeństwa. Ostatnia z sióstr zmarła dopiero w 2009 r., a z żyjących krewnych nikt nie zna dokładnych dat jego urodzenia i śmierci.

Niestety coraz częściej o grobach swoich bliskich pamiętamy tylko w okolicach dnia Wszystkich Świętych. Tymczasem przydałoby się, żebyśmy mieli w sobie choć trochę z pokazanych w początkowej scenie filmu „Volver” Almodóvara kobiet, dla których dbanie o groby swoich najbliższych było codziennym obowiązkiem – jak posprzątanie mieszkania…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz